Mistrzynie Polski zagrały w Wałbrzychu

medyk

Przegrana 1:5 AZS PWSZ Wałbrzych z Medykiem Konin to i tak najmniejsza kara w tym meczu.

 

Aż dziwi, że było tak mało kibiców podczas dzisiejszego meczu kontrolnego kobiecych drużyn AZS PWSZ Wałbrzych (I Liga) i Medyk Konin (Ekstraliga – Mistrz Polski).

 

Takich piłkarskich spotkań jest niezwykle mało. Tym bardziej powinniśmy je doceniać. Drużyna Medyka Konin w tym meczu grała dwoma składami, w I połowie grały inne zawodniczki niż w II, choć np. Ewę Pajor można było zobaczyć w akcjach i w I i w II odsłonie, tylko kilka minut dał jej odpocząć trener Jaszczak.

Natomiast Uczelniana drużyna pod dowództwem trenera Marcina Gryki wystąpiła w najsilniejszym swoim składzie wzmocnionym nawet o kilka nowych zawodniczek.

 

Przenieśmy się jednak na boisko i przedstawmy kilka faktów z tego spotkania. Najjaśniejszym punktem w AZS PWSZ była Daria Antończyk i to wyłącznie jej drużyna może zawdzięczać że tylko 1:5 uległa aktualnemu Mistrzowi Polski. Co prawda do przerwy wynik meczu to 1:2 jednak gdyby było 1:6 to też nikt nie mógłby mieć żadnych pretensji, bo aż tylu sytuacji nie wykorzystały zawodniczki Medyka, a może inaczej aż tyle sytuacji sam na sam wybroniła Daria Antończyk. Przewaga Mistrzyń Polski na boisku była bezdyskusyjna i nie pozostawało naszym zawodniczkom nic innego jak tylko pilnie się uczyć i podpatrywać swoje rywalki. Oczywiście w takich meczach wynik ma drugorzędne znaczenie, jednak wysoka porażka nigdy nie wpływa dobrze na sportowe morale.

Po przerwie w obu zespołach następowały zmiany zawodniczek i zmieniał się też wynik meczu, a w zasadzie zmieniał się wyłącznie na korzyść niestety rywalek AZS PWSZ.

W tym spotkaniu i przy takiej przewadze w grze nieco poznikały na boisku liderki wałbrzyskiego AZS-u. Widoczna była jedynie zresztą jak zawsze Klaudia Miłek, która swoimi umiejętnościami dorównywała utytułowanym rywalkom z Konina. Jednak gra Klaudii i doskonała dyspozycja Darii to stanowczo za mało na Mistrzynie Polski.

W II odsłonie zawodniczki Medyka strzeliły jeszcze 3 gole i zakończyły to spotkanie wygarną z AZS PWSZ Wałbrzych 5:1. I był to najniższy wymiar kary jaki mógł spotkać w tym pojedynku zawodniczki Trenera Gryki.

 

Bardzo ambitna i wysoko mierząca wałbrzyska drużyna w tym meczu musiała uznać niepodważalną przewagę Mistrzyń Polski i pogratulować swoim rywalkom i gry i zwycięstwa. Przez całe 90 minut zawodniczki AZS PWSZ oddały tylko jeden celny strzał, który notabene po trafieniu przez Sofię Gonzales w poprzeczkę na bramkę zamieniła Klaudia Miłek. Poza tym nie udało się dziś gospodyniom stworzyć ani jednej sytuacji 100% pod bramką Medyka, co notorycznie czyniły piłkarki z Konina. I gdyby nie wyśmienita postawa Antończyk to mecz mógłby zakończyć się znacznie wyższą porażką wałbrzyskiego AZS-u.

Tak czy inaczej to bardzo pożyteczna lekcja gry w piłkę nożną i wspaniałe przeżycie móc zagrać przeciwko tylu reprezentantkom Polski.

AZS PWSZ Wałbrzych – Medyk Konin 1:5 (1:2)