Rozpoczyna się Wyborcza „Wielka Pardubicka”

wybory samorządowe

Nieuchronnie zbliżamy się do kolejnych samorządowych wyborów w Polsce.

 

 

A to znak, że będziemy ponownie świadkami walki o nasze głosy, by przejąć władzę od wioski po wielkie polskie miasta.

Wójtowie, Burmistrzowie i Prezydenci, a obok nich Radni. Ale zacznijmy od początku ….

Już rozdano polityczne samorządowe karty i poustawiano pionki na szachownicach. O swój byt Radnego walczyć będą dotychczasowi Rajcy oraz nowi kandydaci na tą zaszczytną funkcję. Ale czy o zaszczytności tej funkcji nie zapominają i to świadomie niektórzy? Ilu obecnych Radnych w Polsce zaciągnęło kredyt na początku swojej kadencji, dla ilu dieta Radnego to źródło dochodu lub możliwość spłaty zaciągniętych finansowych zobowiązań? I wreszcie w jakim celu ci wszyscy rządni samorządowej władzy chcą zostać Radnymi?

 

Dlaczego kandydaci na Radnych i sami dotychczasowi Radni chcący ponownie nimi zostać zaledwie na dwa miesiące przed wyborami uaktywniają się wśród swoich wyborców. Przecież to kpina i lekceważenie swojego elektoratu. Przecież ci wszyscy kandydujący mają nas za Idiotów, uważając, że wystarczy pokazać się Ludowi tuż przed wyborami, a ten zagłosuje.

 

Dla większości kandydatów to idealna recepta na wyborczy sukces, ale niektórzy mają na głosy wyborców inne metody.

Przede wszystkim potencjalni Radni bazują na ubogim elektoracie, często docierają do tych ludzi osobiście i tylko sobie znanym sposobem „merytorycznie” 😉 przekonują do oddania głosu na siebie. Nagle w okresie przedwyborczym pojawiają się przeróżne tzw. „wydawki żywności” przede wszystkim dla ubogich.

Działają również bardziej wymyślne „systemy wyborcze”. Ci bardziej operatywni kandydaci na radnych tworzą tzw. „Drużyny Wyborcze”, a te mają za zadanie pozyskanie głosów wyborczych dla poszczególnych kandydatów, oczywiście „merytorycznie” jak zawsze przekonując do oddania głosu na tego jednego i słusznego kandydata.

A gdzie są wiece wyborcze, gdzie bezpośredni kontakt z wyborcami, aby przedstawić swój program wyborczy i realne szanse na wprowadzenie zmian w swoim okręgu wyborczym. Śmiem twierdzić, że żaden kandydat czy kandydatka nie zorganizuje takiego wiecu, nie będzie przekonywać do swoich pomysłów na takich spotkaniach, bo jest to za drogie dla potencjalnych Radnych i nie daje gwarancji na pozyskanie głosów przy Urnie. Dlatego każdy kandydat ma swój wysublimowany sposób na Wyborcę.

Proszę zwrócić uwagę na niektórych dotychczasowych Radnych. Podczas ostatnich wyborów samorządowych dzięki którym zostali radnymi, niektórzy z nich otrzymali ponad 500 czy nawet 700 głosów, będąc nikomu nieznanym, co więcej podczas 4-letniej kadencji absolutnie nie byli widoczni podczas sesji, ani wśród swoich wyborców. A idę o zakład, że i podczas tych Wyborów uzyskają podobne wyniki wyborcze. Cud? Fenomen? Czy kpina z Nas? Odpowiedź pozostawiam Państwu.